Propozycja Emmanuela Levinasa

Odrębną pozycję w kontekście fenomenologii zajmuje — jak już zaznaczyliśmy wcześniej — E. Levinas. Przyjrzyjmy się jej, zgodnie z naszą zapowiedzią, obecnie trochę bliżej. Jest to konieczne, ponieważ stanowi ona w na-

szych czasach zaprzeczenie możliwości tego doświadczenia religijnego (fenomenologicznego) w sensie doświadczenia właściwego przedmiotu religii, o którym mówiliśmy.

Levinas kategorycznie stwierdza, że nie może być fenomenu Boga. Uzasadnieniem dla tego stwierdzenia jest to, że Bóg nie jest bytem (Dieu n’est pas un etant). — Jakie argumenty wysuwa Levinas za tym, że Bóg nie jest bytem? Byt istotowo cechuje się tendencją do utrzymania swego istnienia. Jego esse jest interesse. Charakteryzuje się on przez „conatus in suo esse perseverandi” (Spinoza). Tego rodzaju egoizm nie da się pogodzić — zdaniem Levinasa — ze świętością. Bóg nie jest zatem bytem, ens. Czy jest zatem ipsum esse, bytem nieskończonym, w którym uczestniczą byty skończone? Levinas — stwierdza St. Strasser — odrzuca filozofię partycypacji. Powód tego odrzucenia stanowi prawdopodobnie przeświadczenie, że relacja człowieka do Boga jest relacją dwóch wolności. W jaki sposób część mogłaby podlegać Wszystkiemu? W jaki sposób część mogłaby pożądać tego, co jest wszystkim? Według Levinasa idea „bytu w ogóle” nie da się pogodzić z bytem osobowym Boga. Levinas przeciwstawia się zarówno tomistycznej filozofii partycypacji, jak i ontologii fundamentalnej Heideggera.

Jeśli Bóg nie ukazuje się jako fenomen, nie okazuje się jako byt, nie oznacza to, że nie posiada on żadnego znaczenia. Levinas przyjmuje jeszcze jedną możliwość: znaczenie jako śladu. Istota śladu według niego polega na „oznaczaniu bez okazywania” (signifier sans faire apparaitre).

Levinas rozróżnia pomiędzy „znakiem” a „śladem”. Znaki posiadają znaczenie ściśle określone i dlatego doskonale włączają się w porządek tego świata. „Ślad” przeciwnie. Nie jest skutkiem — przeciwnie. Nie jest skutkiem woli, by miał coś objawiać lub komunikować. Nie wchodzi w porządek świata. W stosunku do zasad, które wyznaczają porządek świata, ślad jest czymś dodatkowym, zbędnym, wprowadzającym zakłopotanie (embarrassante). Byt, który pozostawia ślad poza sobą, nie okazuje się, nie jest obecny, nie staje się fenomenem.

Dotyczy to także drugiego człowieka (U Autrui humain). Osoba, „oblicze” (visage) jak mówi Levinas, nie może być przedmiotem doświadczenia w zwyczajnym znaczeniu tego słowa. „Oblicze” pozbawione jest jakości, które mogą być zobiektywizowane. „Oblicze” w swej nagości jest nieobecnością (absence).

W związku z tym St. Strasser stawia pytanie, które uważa za krzyżowe dla całej filozofii teistycznej: w jaki sposób nieobecność może być pomyślana? St. Strasser wyraża przekonanie, że jest to dla Levinasa problem identyczny z transcendencją. Dla Levinasa transcendencja jest transcendencją absolutną, przy czym słowo „absolutny” należy brać w sensie etymologicznym pochodzącym od łacińskiego absolvere. Trudność — a może sama aporia — zasadza się na pytaniu, czy ta radykalna koncepcja transcendencji może być wciągnięta w całość wypowiedzi (discours) filozoficznej.