Egzegeza absolutna czy sakramentalna?

Nasz miły fundamentalizm stawia właściwie na jednym poziomie wszystkie wypowiedzi Biblii nadając im wartość równą i oczywiście charakter absolutny. Izolując jedne od drugich przekreśla ich wewnętrzną i wzajemną spójność. Ta zasada spójności otrzymuje u Franciszka perspektywę sakramentalną: każde słowo i każde zdanie, nawet w kontekście świeckim czy banalnym, także niebiblijne i pogańskie, ma u niego charakter znaku, wskazówki, drogi… Sens najgłębszy każdego tekstu i każdego słowa to Słowo Boga żyjącego, które „w łonie Marii przyjęło prawdziwe ciało naszej ludzkości i słabości naszej”. Słowu nie tylko przyznaje ten sam walor co sakramentowi, ale przyznaje mu nawet pierwsze miejsce, co jest tak bliskie biblijnemu pojęciu Słowa Boga jako Jego Czynu zbawczego (dabar-słowoczyn). Franciszkowa interpretacja i obserwacja słowa Ewangelii wychodzi zawsze z tego centrum, które nadaje im wszelki sens i wszelką moc, a jest nim Jezus Chrystus.